Modlitwa poranna na 31 marca
Rozpocznij nowy dzień pełen błogosławieństw i wyzwań. Uzyskaj dostęp do tego powiadomienia już teraz i poproś Boga, aby napełnił cię siłą, aby oprzeć się przeciwnościom, które przynosi ten dzień, a także móc cieszyć się jego błogosławieństwami.
Bóg stoi niewzruszenie w obliczu próby.
Jak również Bóg stawia przed tobą wyzwanie. Jeśli pomodlisz się o jego pomoc i zaufasz jego słowu, da ci siłę do zwyciężenia świata. Ale musisz szukać Ojca w modlitwie, pokazywać mu swoje problemy i prosić Go, aby czynił swoją wolę – wtedy będzie działał.
Boże, w ten piękny dzień doceniam Twoją obecność.
Dziękuję Ci, że jesteś chwalebny w moim życiu.
Jesteś zawsze obecny, aby nigdy mnie nie opuścić.
Jesteś ze mną, pomimo niezliczonych błędów, które codziennie popełniam, ponieważ jestem słaby.
Dziś rano, w skromnej pozycji podwajam moje kolana i zbliżam się do Ciebie, ukochany Ojcze, na słodką modlitwę, by powiedzieć Ci, że Cię kocham i jesteś moim jedynym Panem.
Tylko Ty jesteś w stanie mnie zatrzymać i podnieść mnie z podłogi za każdym razem, gdy jestem słaby i upadam, z powodu świata, który nas oszukuje i krzywdzi, oddalając nas od Twojej prawdy, od Twojego światła i Twojej nieskończonej łaski.
Dziś, jak nigdy dotąd, proszę Cię, mój Boże, pomóż mi, daj mi zachętę i siłę, abym kontynuował i nie upadł w pokusie i grzechu, który nas potępia, umocnij mnie, Panie, weź mnie za rękę.
Niech Twoje światło oświeca wszystkie miejsca, w których jestem, Panie, niech się stanie światłem, które rozprasza ciemność, która sprawia, że wątpię w to, co dobre i prowadzi mnie do podjęcia złych decyzji, Panie.
W ciemności nic nie jest jasne ani dobre, zło nas oszukuje, uśmiechając się tam, gdzie zawsze będą łzy, bo tylko nikczemny wróg może nas oszukać, a zatem kroczyć obok nas w ciemności.
Więc Boże, wejdź w moje ciało, zamieszkaj w nim, uczyniłeś z niego silną świątynię Twojej istoty i lśnij nieskończenie, Ojcze, aby spalić każdy ślad ciemności, który znajduję we mnie, powodując robactwo, które mnie opętało, by uciekać jak szczury.
Ponieważ ta łódź mojego życia i mojego ciała zatonie, bo jej sternikiem i kapitanem jest Twój Syn jednorodzony, nasz Pan Jezus Chrystus, który na krzyżu zapłacił cenę za przebaczenie naszych grzechów i zbawienie.
Wierzę w Niego i wierzę, że umarł i zwyciężył demony w piekle, a potem zmartwychwstał, aby słowo Ojca spisane przez proroków się spełniło.
Proszę Cię, mój wieczny Boże, abyś stale posyłał swoje słowo do mojego życia, podpowiedział mi prawdę z nieba i sprawił, żebym czuł się pewnie, że jestem zakotwiczony w kamieniu, który podtrzymuje ten świat, abyś mnie umocnił przed burzą.
Proszę Cię, Panie, nie pozwól mi upaść, nie splam mnie grzechem, wybaw mnie od kłamstwa i nienawiści; pozwól tylko moim ustom wypowiadać prawdę, a Twoje słowa niech mnie błogosławią i dają miłość.
Ale przede wszystkim, Twa wola niech się spełnia nade wszystko, a nie moje pragnienia, bo tylko Ty wiesz, dlaczego wszystko dzieje się we mnie, w moim życiu, i jeśli celem jest uwielbienie Ciebie, niech tak się stanie.
Proszę Cię tylko o to, tak jak dajesz mi test, który muszę przejść, daj mi też boską siłę, by sobie z tym poradzić, przeciwstawić się temu i go pokonać, aby Cię uwielbiać, bo tylko od Ciebie pochodzi zwycięstwo w każdej sytuacji.
Ale tylko Tobie należy chwała, i tego dnia wołam do Ciebie w ogniu mojej walki, abyś dał mi swoją siłę, a kiedy wygrywam, wołam do Ciebie o uświęcenie osiągnięcia. Oddaję dziś wszystkie moje sprawy.
Amen.
Boże, trzymaj mnie stabilnego.
Płacz w modlitwie, kiedy czujesz, że twoja wiara się kończy, pamiętaj, że modlitwa i wołanie Boga Ojca, który wszystko może, pomoże Ci w ciężarze, który nosisz na ramionach, a dziś pozwoli Ci wyciągnąć to, co najlepsze z każdego doświadczenia.